Na początku lutego Komisja Europejska zaproponowała nowy cel klimatyczny: obniżenie emisji gazów cieplarnianych o 90% w stosunku do roku 1990 do 2040 roku.
Nowy cel ma podkreślać determinację Unii Europejskiej w dążeniu do neutralności klimatycznej, której osiągnięcie zakłada się w 2050 roku. Wcześniejszym do osiągniecia wyznaniem jest redukcja emisji o 55% do roku 2030.
Jest on na razie propozycją – aby wszedł w życie, musi zostać zatwierdzony przez kraje członkowskie i Parlament Europejski. Propozycje ustawodawcze mają zostać przedstawione przez następną Komisję, po wyborach europejskich.
AMBICJE EUROPY
Komisja Europejska podkreśla, że wyznaczenie ambitnego celu klimatycznego na rok 2040 ma pomóc przemysłowi, inwestorom, obywatelom i rządom w Europie w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych i długoterminowemu planowaniu. Jedną z najważniejszych kwestii ma być uniezależnienie energetyki unijnej od importu paliw kopalnych.
Osiągnięcie neutralności klimatycznej jest kluczowym założeniem Europejskiego Zielonego Ładu – prawnie wiążącego dokumentu obowiązującego w Europie prawa klimatycznego. Ambitne założenia walki z globalnym ociepleniem mają pomóc zwiększyć atrakcyjność Europy jako celu inwestycji i podnieść jej odporność na przyszłe kryzysy wywołane zmianą klimatu. Według wyliczeń Komisji, wyrządzone przez nie szkody gospodarcze tylko w ciągu minionych pięciu lat na naszym kontynencie szacuje się na 170 mld euro.
POLSKIE STANOWISKO
Stanowisko polskiego Ministerstwa Klimatu i Środowiska względem nowe propozycji Komisji Europejskiej pozostaje sceptyczne. Resort zapowiedział, że będzie się domagać analizy wpływu oficjalnego nowego celu na krajowe PKB i traktuje go jako „otwarcie debaty publicznej, a nie wiążący dokument prawny”. Nie zobowiązuje się do realizacji zawartych w nim propozycji i nie ustala limitu emisji na 2040 rok, jednocześnie zapewniając o przestrzeganiu celu redukcji emisji o 55% do 2030 i neutralności do 2050.
Źródła: rp.pl, wyborcza.pl, gramwzielone.pl, bankier.pl
Foto: pexels.com