Europa stawia na pojazdy niskoemisyjne

przez Anna Boruta

Kraje Unii Europejskiej zatwierdziły przełomowe prawo, które ma sprawić, by wszystkie nowe samochody sprzedawane po 2035 roku były zeroemisjyjne.

BURZLIWA DROGA LEGISLACJI

Przeciwko ustawie głosowała Polska, a Włochy, Bułgaria i Rumunia wstrzymały się od głosu.

Choć nowa legislacja, która miała zakazać sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi w UE od 2035 roku, została uzgodniona przez Radę Europy i Parlament Europejski w październiku 2022, jej formalne zatwierdzenie zostało kilka tygodniu temu zablokowane przez Niemicy. Ostatecznie rząd w Berlinie wycofał się z blokady, w zamian za deklarację Komisji Europejskiej o dopuszczeniu do sprzedaży po 2035 roku samochodów napędzanych bezemisyjnymi paliwami syntetycznymi.

E-paliwa (paliwa syntetyczne) są uważane za neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla, ponieważ uwalniają podczas spalania w silniku mniej więcej tyle CO2, ile wykorzystują go do produkcji paliwa.

Wywalczone przez Niemcy ustępstwo pomoże teraz tym, którzy mają tradycyjne pojazdy – aby dalej je używać, wystarczy zmienić paliwo na ekologiczne. Problemem jest skala jego produkcji. Szacuje się, że takich paliw w 2035 r. nie będzie w ilości wystarczającej do tankowania samochodów w UE. Barierą w jego stosowaniu będzie zapewne także wysoka cena.

EMISJE Z TRANSPORTU NA DRODZE DO NEUTRALNOŚCI KLIMATYCZNEJ

Samochody osobowe odpowiadają za ok. 12%, a dostawcze za 2,5% całkowitej emisji CO2, głównego gazu cieplarnianego, w Unii Europejskiej. Plan uczynienia transportu ekologicznym jest elementem Zielonego Ładu, który ma doprowadzić Europę do neutralności klimatycznej do 2050 roku. Wcześniej w tym miesiącu ONZ ostrzegła, że świat prawdopodobnie nie osiągnie celu, jakim jest ograniczenie wzrostu temperatury na świecie do 1,5 stopnia Celsjusza.

Nowe prawo UE będzie wymagało, aby wszystkie nowe samochody miały od 2030 roku emisję CO2 niższą o 55% (osobowe) i 50% (dostawcze) w porównaniu z poziomem z 2021 roku, a od 2035 – zerową.

ELEKTRYCZNOŚĆ CZY TECHNOLOGIA ZEROEMISYJNA?

Obecnie sprawdzona i perspektywiczna technologia nieskoemisyjna to pojazdy elektryczne. Ich intensywny rozwój i subsydiowanie trwa w Chinach i USA. Unia Europejska, chcąc promować swój przemysł motoryzacyjny, musi bez zwłoki procedować nowe prawo.

Może jednak, zamiast wskazywać jedno konkretne rozwiązanie, lepiej byłoby wyznaczyć cel do osiągnięcia – zeroemisyjność? „Czy rzeczywiście powinniśmy odrzucić wszystkie inne technologie, nawet te, o których jeszcze nie słyszeliśmy? Politycy powinni domagać się zeroemisyjnej przyszłości, a nie narzucać rozwiązania” – podkreśla Martijn ten Brink, prezes Mazdy w Europie.

Zwolennikami utrzymania silników spalinowych na e-paliwa są tacy producenci „tradycyjnie szybkich i europejskich” aut, jak Porsche, Lamborghini czy Ferrari, którzy nie chcą obciążać swoich samochodów ciężkimi akumulatorami. Inni producenci, jak Volkswagen, Mercedes-Benz czy Ford, chcą się przestawić na pojazdy elektryczne.

Niemiecki minister transportu Volker Wissing powiedział, że wtorkowe porozumienie „otworzy ważne opcje dla ludności w kierunku neutralnej klimatycznie i przystępnej cenowo mobilności”.

Szef polityki klimatycznej UE Frans Timmermans dodał: „Kierunek podróży jest jasny: w 2035 r. nowe samochody osobowe i dostawcze muszą mieć zerową emisję”.

Źródło: bbc.com, rp.pl
Foto: pixabay

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celu prawidłowego działania jej wszystkich funkcji. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgadzam się Polityka prywatności

Polityka prywatności